na wszystko trza czasu, na tę dawną sowkotkę tez. Pisząc ten blog, odreagowywuję. Wiem, że on jest na razie taki melancholiczny, smutny itepe.
Ale to tylko taki okres. Zresztą juz mówiłam, że jak komuś na mnie zależy, to przeczeka wszystko:)
Ta jedna fotografia mnie rozbawiła, ta z tą niby lodową strzałką. Swoisty "drogowskaz",że mam tam gdzieś iść.heh gdyby ktoś zobaczył na własne oczy to miejsce to ten drogowskaz by brzmiał w dosłownym znaczeniu, ze mam lecieć w głąb rzeki:) ani mi sie to śni:) nie powaliło mnie do tego stopnia:) chyba tam byłoby zbyt nudno, brak plenerów, brak cytrynówki, brak niektórych ludzi heh syrenka to ja nie jestem:P
heh "głąb rzeki" dramatyczniej brzmi hih wiadomo, jak sie ma dołka, to wsio się wydaje dramatyczne:)
OdpowiedzUsuń