wtorek, 27 kwietnia 2010

kilka lat temu..

jak widać, pomarańczowy kolorek, miniówka, iles kg mniej.
wtedy to była niezapomniana podróz.. pożar hotelu(ja zamroczona i w stroju ewy sie pytam; czy muszę się ubierac heheh bo trzeba było wyjść z dokumentami najwazniejszymi i czekać na ustalenia strazy pozarnej eheh), pogotowie zębowe, autko odmówiło posłuszeństwa na autostradzie, holowanie, nerwy.
nie ma jak to podróz ze mną, zawsze coś się będzie działo:) przyciągam przygody, ale moze to i dobrze, bo przynajmniej zostaja wspaniałe wspomnienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz