środa, 11 sierpnia 2010

mój własny czas..

coraz lepiej..coś obiecałam pewnemu panu i muszę dotrzymać obietnicy:) coś w tym jest, że to psyche musi sie uleczyć, by mogło sie leczyć ciało.
niczego nie przyspieszam, niczego nie ponaglam. doszłam do wniosku, że czas zrobi swoje i stres wcale w tym nie pomoże:)
more sun more sun, more yellow:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz