no cóz szmat czasu zleciał od ostatniego wpisu.. widocznie tego potrzebowałam i teraz w ramach intensywnego roku głębokiego wyciszania się i skupiania sie na własnym rozwoju wróciłam.
za tydzień wernisaż w Nowej Gdyni, zupełnie nowe prace, ale styl wiadomo i kolory zawsze gdzieś tam zostają. zwłaszcza kolor niebieski, czerwony i intensywnie przenikający zółty. wiele sie pozmieniało, przewartościowało, inne priorytety już i inne spojrzenie na pewne sprawy w otoczeniu.
i tak ma być:)
na zdjęciach próbka najnowszych prac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz